BIAŁE ORŁY Warszawa 4:1 MLKS Victoria Sulejówek
Skład: Ryszkus; Cuper, Nazarczuk, Laskowski; Lenczewski, Piekut, Lisiewski, Popławski; Stempel
Bramki: Dominik Piekut
Ławka rezerwowych: Prewęcki, Kałuski, Lis, Buczek, Karwowski, Borucki, Turlej.
Niestety to już 4 mecz bez zwycięstwa i, co gorsza, szczęścia.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Obie drużyny miały swoje okazje. Niestety nie był to dzień sędziego, który dopatrzył się spalonego przy bramce Lisiewskiego oraz w paru sytuacjach pomylił się na niekorzyść gospodarzy oraz naszej drużyny.
Druga połowa zaczęła się dla nas bardzo źle. Szybko stracone 4 bramki po wybiciach piłki gospodarzy i indywidualnych błędach sprawiły, ze ostatnie 20 minut musieliśmy gonić wynik. Udało się to dopiero na 10 minut przed końcem, kiedy, jak się okazało, jedyna dla nas bramkę zdobył Dominik Piekut. Na nic zdały się ambitne ataki chłopaków i mecz zakończył się złym dla nas wynikiem. Niestety kolejny mecz bardzo wyrównany, w którym brakuje nam szczęścia. Dobrym prognostykiem jest to, ze widać u chłopaków ambicje, wole walki oraz ze to, co wynoszą na treningach przekładają na mecz.
Dziękujemy kibicom za wsparcie oraz drużynie Białych Orłów za zacięte spotkanie. Życzymy, aby wreszcie fortuna uśmiechnęła się do naszych chłopaków.